Urodzinowa słodycz w promieniach słońca.


Rankiem czarne chmury zebrały się na niebie, deszcz kapał od niechcenia, dzień zapowiadał się smutny i ponury, gdy nagle … wczesnym przedpołudniem wyszło słońce.


Jakże mogłoby być inaczej, skoro nasza słodka Truskawkowa Ania obchodzi dziś swoje urodziny. Więc my we trójkę – mój Ukochany, ja i Oczko – rękawy podkasaliśmy i prezencik dla naszej Jubilatki zmontowaliśmy. Ja za przepis się zabrałam, chwila szukania, chwila modyfikacji i już bakalie kroiłam, jako że tym razem jedynie pomocnikiem kuchennym byłam. Szefem kuchni mój Mąż został, topiąc masło, składniki odmierzając, głowiąc się jak tutaj szczyptę odmierzyć, by na koniec śliczne kuleczki toczyć, a z nich słodkie placuszki robić. Oczko piękne kadry ujęła, z poświęceniem zdrowia na zimnym balkonie, podśpiewując radośnie pod noskiem, z aparatem wyginała się nad smakołykami.


Aż przyszła chwila, gdy za zdrowie Aneczki wznieśliśmy toast świeżym mlekiem. Sto lat Nasza Miła, szczęśliwa bądź i jaśniej nam w tym blogowym świecie jak to słoneczko co wyszło zza chmur – życzy Ci cała nasza Trójka :***

Ciasteczka Truskawkowej Ani

Składniki:
1 1/2 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki płatków owsianych
1/2 szklanki cukru (daliśmy 2/3 i to było za dużo)
1/2 łyżeczki cynamonu
szczypta goździków mielonych (lub 3 utłuczone)
szczypta kardamonu
(ode mnie szczypta soli)

3/4 szklanki stopionego masła, przestudzonego (to wychodzi niecała 200 g. kostka)
1 jajko

1 1/2 szklanki bakalii – truskawki kandyzowane, migdały, słonecznik, żurawina

Przygotowanie: Wszystkie składniki zostały wymieszane w misce, aż do uzyskania gładkiej masy. Z ciasta mój Ukochany najpierw lepił kuleczki, a potem je spłaszczał i układał na blasze wyłożonej pergaminem (wyszły 2 blachy ciasteczek). Piekliśmy* je w 170 stopniach Celsjusza przez ok. 15 minut. Studziliśmy na blasze, dając im ok. 1 godziny by stały się bardziej zwarte, gdyż od razu po wyjęciu z piekarnika są miękkie i delikatne.

Źródło inspiracji: Truskawkowa Ania

* napisałam „piekliśmy”, gdyż wszyscy kibicowaliśmy ciasteczkom, podpatrując przez szybkę i wdychając korzenne aromaty :)

Smacznego.

  1. Tili, kochana, oczom nie wierzę!

    Jesteście szaloneeeeeee!!!! :) Brak mi słów po prostu… Upiekłyście moje ciacha, pamiętałyście o dzisiejszym dniu… Naprawdę nie wiem, co powiedzieć :)))

    Mimo marnej pogody, od rana spotykają mnie cudowne zdarzenia i sama się zastanawiam,czym sobie na nie zasłuzyłam! DZIĘKUJĘ! :))))

    Buziole wielkie, dziewuszki…

  2. Piękne ciasteczka, piękne wspólne pieczenie:))
    Uwielbiam ciacha !:)
    A dla Ani – wszystkiego najlepszego !!!:))

    Buziaczki :***

  3. To ja się do życzeń przyłączam i ciasteczka podziwiam :) Chrupią nawet przez monitor! :D

  4. Oj, zazdroszczę Wam tego wspólnego pieczenia!A efekt doskonały! I wszystkiego najlepszego dla Truskawkowej Ani :)

  5. Ani zlozylam urodzinowe zyczenia :) :),a Wam zazdroszcze tej cudnej atmosfery wypiekania takich przeapetycznych ciasteczek,nawiasem mowiac…mam otwarta torebke z suszona zurawina…..(hihi)
    Pozdrawiam cieplutko :)

  6. Najlepsze zyczenia dla jubilatki. A wam wesolej zabawy i zostawcie choc jedno, bo ja tu wracam.

  7. w takim razie dolaczam sie do zyczen! p.s. ten Twoj maz podoba mi sie coraz bardziej ;-)

  8. Tili;
    Oczywiście z opóźnieniem, ale przyłączam się do życzeń.
    Dziś wreszcie miałam czas by sie u Ciebie spokojnie pokręcić :)
    Bardzo tu ładnie i…wszyściutko takie dopracowane, acz naturalne.
    Bardzo, bardzo podobają mi się Twoje Kąty :)
    Chlebki śliczne pieczesz, a im bardziej po Twojemu tym bardziej ja pod wielkim wrażnieniem jestem.
    Ładnie, ładnie, bardzo ładnie!

    Pozdrawiam.
    M.
    :)

  9. Troche spozniona ja tez przylaczam sie do zyczen dla Ani! Wszystkiego najlepszego! A ciasteczkiem sie czestuje :))

  10. Truskaweczko, jeszcze raz sto lat! A ciacha są super – takie krucho-owsiane, a z każdym dniem lepsze :) No i najważniejsze, zauważyłaś, że one z truskawkami kandyzowanymi były :))) Takie 100%'towo truskawkowe :)))

    Ptasiu, bo kto nie lubi takich ciasteczek, prawda :)

    Margot, oj mniamuśne, mniamuśne :)

    Majanko, ja też uwielbiam jak mam coś w moim Słodkim Słoju :)

    Komarko, oj tak, one z tych mocno chrupiących :)

    Grażynko, dzięki :)

    Gosiu, w takim razie piecz ciasteczka :)

    Narzeczono, czekają, czekają, a jak się skończą to dopieczemy znów :)

    Wianuszku, hihihi, powiem mu, ucieszy się, ale w sekrecie powiem Ci, że mi on też z dnia na dzień coraz bardziej się podoba i zakochuję się w nim bez pamięci każdego dnia :)

    Asiejko, dziękujemy pięknie :)

    Moniko, dziękuję i cieszę się, że Ci u mnie dobrze. Rozgość się i czuj się jak u siebie :) Może ciasteczko, albo kanapeczkę :)

    Majko, proszę bardzo :)

    Lo, o, to Św. Mikołaj się ucieszy :)))

  11. Ale się spóźniłam z życzeniami i ze szczerym zachwytem nad Waszym wspólnym dziełem. W każdym razie teraz nadrabiam :)
    Jesteście dzielne dziewczynki (i chłopcy!) i niewiarygodnie życzliwe, wspaniały gest!

  12. Z wyginaniem się zgodzę, z podśpiewywaniem też. Ale z zimnem nie – przeca słońce było ;)

  13. Felluniu, dziękuję w imieniu swoim i pozostałych ciasteczkowych maniaków :)

    Oczko, no słonko było, ale mi rączki i nosek zmarzły na balkonie jak się bawiłam w kulinarną scenografię … ale od teraz będą mi często narznąć – sama wiesz :)

  14. Cieszę się okrutnie, że Cię balkonowo zbałamuciłam, ups – zmotywowałam znaczy się ;)*

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *