Tarta jagodowa na pożegnanie lata była już blisko miesiąc temu, gdy kończyły się dni prawdziwie ciepłe, upalne wręcz. Siadałam wtedy na balkonie, z bliskimi mi ludźmi, popijaliśmy popołudniową kawę i rozmawialiśmy, a kawałek tarty umilał nam czas. Oczy cieszył widok słonecznych promieni wśród zieleni ziół i drzew, ciało jeszcze nie owijane kocami, a w szklance często jeszcze gościła cytrynowo-miętowa lemoniada.
Nie! Bynajmniej nie rozpaczam za latem. Lubię je, uwielbiam wręcz, ale ubóstwiam też rozkoszować się jesienią. Kasztanem w kieszeni, soczystym jabłkiem, czy miękkością swetra na ramieniu. Zaczyna się czas szarlotek, nastawiania ciasta na piernik, powideł z węgierek i dyniowe szaleństwa. U mnie to też czas tortów, gdyż duża część rodziny obchodzi w tym czasie swoje święta. Będą więc niedługo karmelowe torty, kawowe musy, ciężkie serniki i oczywiście gruszki w grzanym winie. Już rozglądam się za bakaliami i do jesiennego ciasta z migdałami i śliwkami i do zimowych pierniczków …
… lubię to przemijanie. Choć nie przepadam za pożegnaniami, z jagodami także, to lubię powitania, również jesieni.
Żegnaj więc Lato, witaj nam Jesieni!
Tarta z białym kremem i jagodami
Ciasto:
1,3 szklanki mąki
1/4 szklanki cukru (lepiej dać duuużo mniej, 2-3 łyżki wystarczą)
1/4 łyżeczki soli (lepiej dać szczyptę)
10 dag zimnego masła pokrojonego na kawałeczki
1 żółtko
ode mnie jeszcze 1 łyżeczka kardamonu
Masa:
1 szklanka maślanki
3 duże żółtka
1/2 szklanki cukru (dałam 1/2 szklanki miodu, ale to było za dużo, lepiej dać 1/4-1/3)
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka drobno startej skórki cytrynowej
5 dag stopionego i ostudzonego masła
kilka kropli ekstraktu waniliowego
1/2 łyżeczki soli (lepiej dać szczyptę)
4 łyżki mąki (dałam skrobię kukurydzianą)
ode mnie jeszcze 1 łyżeczka kardamonu i 1 łyżka wody z kwiatów kewra
2 szklanki czarnych jagód
Przygotowanie: Mąkę z cukrem, solą i kardamonem mieszam w misie miksera. Dodaję masło pokrojone na kawałeczki i 1 żółtko. Mieszam chwilkę, do uzyskania kruszonki (jeśli trzeba dolewam odrobinę – ok. 1-2 łyżki – zimnej wody lub innego zimnego płynu). Szybko zagniatam placek z ciasta i wkładam do lodówki na kilka godzin (ewentualnie jak się spieszę to do zamrażalnika na 30 minut). Potem rozwałkowuję ciasto lub – jak w tym przypadku – ścieram je na tarce o grubych oczkach, wysypuję do foremki i uklepuję na dnie i bokach. Widelcem robię malutkie dziurki w wielu miejscach, by ciasto nie wybrzuszyło się podczas pieczenia.
Wstawiam foremkę do lodówki na 30 minut i w tym czasie rozgrzewam piekarnik do 180 stopni Celsjusza. Na ciasto układam pergamin, a na niego wysypuję obciążniki do pieczenia (u mnie wielokrotnie wykorzystywany do tego ryż – tylko trzeba pamiętać, by go potem ostudzić, nim się go zapakuje do pojemniczka). Piekę spód ok. 20 minut, potem zdejmuję pergamin z ryżem i dopiekam jeszcze przez 5-10 minut. Odkładam by przestudzić.
A w tym czasie robię krem. Miksuję wszystkie składniki (bez jagód) i wlewam na lekko przestudzony spód. Wrzucam opłukane i przesuszone jagody, tak by rozłożyły się równomiernie. wstawiam tartę do piekarnika (na jakiejś większej blasze, gdyby postanowiła wykipieć) na ok. 30-35 minut. Studzę w foremce i podaję z kawą. Dekoracje z cukru pudru całkowicie zbędne :-D
Źródło: Magazyn „Kuchnia”
Smacznego.
Z taką tartą jesień mi nie straszna ;)) jeśli tylko uda mi się znaleźć jagody, będę robić w ten WE.
Piękna tarta!
Ja nie żegnam lata,bo cały czas mam je w sobie.Jesień – co tam!Przeminie…
Tarta jest wspaniała a czasami jesień również może byc piękna:)
mi jest trochę żal, szczególnie borówek polskich bo to moje ulubione owoce… dobrze ze zamroziłam ich sporo :)
tarta boska, to coś dla mnie zdecydowanie!
pyszne wkroczenie w jesień :)
I ja lubie jesien. I zmieniajace sie pory roku tez lubie. Bez tego byloby jakos tak smutno :) I taka tarte na pewno tez bym polubila :) Mniam.
śliczna ta tarta! aż woła "zjedz mnie"… zjadłabym, zjadła i nie zostawiła ani okruszka :)
pozdrawiam serdecznie!
Ja też lubię to przemijanie, i jesień złotą ogromnie. Tarta w pięknym stylu żegna lato:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Czasem lubię jesień. Pośród jej ciepłych kolorów i porannej mgły; pośród promieni słońca prześwitujących przez korony drzew jak o żadnej innej porze roku. Jesień ukrytą w zapachu szarlotki i cynamonu. Tak. Taką jesień mogę mieć nawet cały rok.
Tarta bardzo kusząca; szkoda tylko, że na straganach tak rzadko już widuje się jagody…
Pozdrawiam! :)
Zdrowiej Tili!
jesien jest piekna. Tez :)
zdrowia , zdrowia i zdrowia
a tarta daje po oczach
alez ona jest cudna!!! jagodowa – przepyszna:)
lato na szczęście zamrożone w postaci jagódek a jesień lubię i tyle…
Tarta wygląda pysznie:))
A ja kocham wiosnę i lato i strasznie mi zawsze smutno kiedy się kończą… Jesień jest ładna, jak jest złota, ze słońcem,kolorowymi liśćmi, jabluszkiem slodkim i gruszeczką:) Lubię jak nie ma wiatru, jak mogę zbierać kasztany z dzieckiem i potem robić z nich ludziki.
Nie lubię deszczu i wiatru wchodzącego pod płaszcz i w uszy.. wtedy marznę okrutnie.;-)
No,ale dość, dziś było piękne słońce ,więc uskuteczniałam spacer nad morzem:)
Pozdrowienia:)
alez ta tarta wyglada bajecznie!
Godne pożegnanie lata z taką tartą :) I fajnie, że ktoś także lubi jesień. Pozdrawia Ptasia także trochę przeziębiona
Ja kocham jagody,no i jesien tez,ale taka zlota!!A tarta wyglada pysznie…pozdrawiam!:)
Jestem kupiona tą tartą :) Bardzo pasuje do jesiennej pogody z leniwym słoneczkiem, które wkrada się nieśmiało do mojego pokoju :)
ten krem! cudo!
A ja jeszcze jedną nogą w lecie.. Ale to tylko dlatego, że nie zrobiłam niczego "na pożegnanie lata" i nie mam rytuału przejścia..coś musze wymyślić. Szybko. Póki jeszcze można.
Pozdrawiam ciepło!
Mam nadzieje, ze przeziebienie jednak Cie nie pokonalo. Z taka tarta na podoredziu, nic nie powinno Ci byc straszne. :) Zadna jesien, zadne choroby, zadne smutki. :) Dobry pomysl z dodaniem kardamonu, lubie jego zapach w wypiekach.
Tili, i Ciebie dopadło? Zdrowiej szybciutko i delektuj się wolnym czasem. Pięknie żegnasz lato. Buziaki.
Ostatnio jak nas naszlo na taka tarte to udalismy sie do jednej z wielu naszych ulubionych cukierni (Pauls') i niestety skucha – byla taka sobie. Polskie jagody maja intensywny ostry smak i jesli sie go zna to znacznie lagodniejsze jagody, jakie tu mozna kupic rozczarowuja. Nawet jesli sa to prawdziwe jagody a nie borowki amerykanskie. Ta twoja tarta zapewne spelnila by nasze oczekiwania ale coz jest poza zasiegiem…
Przyznaję się bez bicia – ten drugi kawałek zjadłam głównie dlatego, że jestem łakoma na dobre, słodkie rzeczy :) Zwłaszcza jak jest do tego kawa i lato na balkonie :)
Dziękuję Wam wszystkim za życzenia zdrówka. Niestety wtedy choroba dopadła mnie na całego, a potem inne życiowe zawirowania odciągnęły mnie od bloga, ale już wracam i witam się z Wami :)