Ostatnia Weekendowa Piekarnia prowadzona przez Margot nie mogła mi zupełnie przejść koło nosa. I nie przeszła. Jednak by znaleźć czas na wpisanie notki czy obróbkę zdjęć znacznie bardziej musiałam się już postarać w ciągu dni tak pracowicie zajętych przez rehabilitację i nagromadzenie różnych zajęć. Ale teraz z wielką radością prezentuję nie tylko wyborne wypieki, jakie zaproponowała nasza Mistrzyni, ale i pierwsze pieczywo jakie zjadła moja cudowna bratanica, Zosia.
Na kolanach u Prababci, malutki skrzat karmiony przez mamusię z wielkim entuzjazmem pałaszował kawałki skórki z weekendowej bagietki. Serce i dusza śmiały się i radowały, gdy obserwowaliśmy jak malutka dziewczynka domaga się kolejnego kawałka. Nie tylko jednak jej smakowała ta aromatyczna bułka. Pozostałym biesiadnikom również przypadł do gustu ten ciekawy wypiek. Miękki i wilgotny, choć niezbyt napuszony miąższ łączył w sobie smaki chrupkiego maku i miękkiej, słodkawej skórki pomarańczowej.
Z sałatką grecką, a raczej sałatką alla grecką, przywołującą w pamięci dni podróży poślubnej bagietka, co to bagietką nie była, gdyż upieczona w formie bułeczki została, smakowała wybornie. Świeże warzywa, coraz bardziej pełne smaków, złączone lekkim, letnim dressingiem, dopełnione słonością mięsistych oliwek i kruchej fety potrzebowały już tylko jednego … zielonej, soczystej bazylii. A gdy rozrywałam ją palcami w kuchni rozniósł się piękny zapach … lata, wakacji, spokoju i relaksu.
Pieczenia również drugiej propozycji Margot się podjęłam. Jednak tutaj mały eksperyment zastosowałam z podmianą mąk. Zamiast mąki pszennej razowej, dałam mąkę orkiszową chlebową. Uzyskałam chlebek niezwykle oryginalny w smaku i zapachu, o ciekawej glazurze, do tej pory jeszcze nie wypróbowanej, a ogromnie smacznej. Miąższ chlebka choć zwarty, ma tą zaletę, iż długo pozostaje wilgotny, trochę swoją strukturą pumpernikiel przypominający.
Oba wypieki były wyborne, oba bardzo ciekawe zarówno w smaku jak i strukturze, a jaka to przyjemność patrzeć na bliskich jak cieszą się z jedzenia domowego pieczywa, jak proszą o dokładkę.
Bagietki na zakwasie z makiem i skórką pomarańczową
Składniki:
400 g mąki pszennej białej (użyłam pół na pół Manitoby i pszennej typ. 650)
250 g mąki pszennej razowej
1 łyżka soli morskiej
1 łyżka brązowego cukru trzcinowego
350 g wody
350 g zakwasu żytniego lub pszennego
3 łyżki ziaren maku
otarta skórka z 1 pomarańczy
Przygotowanie: Wszystkie składniki połączyłam, a potem wyrabiałam ciasto ręcznie (ok. 15-20 minut), pod koniec dodając mak i skórkę pomarańczową. Ciasto włożyłam do naoliwionej miski na 3 godziny rośnięcia, składając je dwa razy (co 1 godzinę). Po tym czasie ciasto odgazowałam i podzieliłam na 2 części. Złożyłam w kształt owalnych bochenków i włożyłam do omączonych koszyków do wyrastania. Gdybym miała piec w formie bagietek, należałoby ciasto podzielić na trzy i odłożyć do rośnięcia między serwetkami lub na specjalnej formie do bagietek. Odłożyłam bochenki do rośnięcia na ok. 2 godziny (u mnie zajęło to dłużej – ok. 3 godziny). Piekarnik nagrzałam do 230 stopni Celsjusza i piekłam przez ok. 25 minut (na początku kilka razy spryskałam ścianki piekarnika wodą ze zraszacza). Studziłam na kratce.
Źródło: Kuchnia Alicji
Sałatka grecka
(wielka miska)
Składniki:
4-5 pomidorów
2 ogórki
2 papryki
1 bardzo duża czerwona cebula (lub 2 średnie)
1 sałata lodowa
1 szklanka oliwek czarnych i zielonych
1 opakowanie fety
1 doniczka bazylii
sok z 1 cytryny
dwa razy tyle oliwy co soku z cytryny
sól i pieprz cytrynowy
Przygotowanie: Warzywa pokroiłam „jak wyszło”. W misce wymieszałam z oliwkami i fetą, zrobiłam dressing energicznie mieszając w słoiku sok z cytryny i oliwę, z solą i pieprzem cytrynowym. Tuż przed dodaniem dressingu porwałam liście bazylii, polałam wszystko dressingiem (trochę zostało mi na później – ilość dostosować do gustu) i wszystko wymieszałam. Odstawiłam na kilka minut dla przegryzienia. Podałam z bagietką.
Fiński chleb JOULULEIPPA
(tradycyjny fiński chleb bożonarodzeniowy)
Ważne: ilości podane w ml!!!
Zaczyn:
1 łyżeczka 9 procentowego octu (można dać 10 % pół na pół z winnym co ma 6%, ja dałam tylko balsamiczny)
350 ml gorącej wody
400 ml mąki żytniej
Przygotowanie: Wodę zagotowałam. Odstawiłam na 5-7 minut i wlałam ocet. Wymieszałam i dodałam mąkę, dokładnie mieszając. Mieszaninę przełożyłam do miski, przykryłam folią i odstawiłam w ciepłym miejscu na 12 godzin (u mnie ok. 13 1/2 godziny).
Ciasto chlebowe:
25 ml wody
20 g świeżych drożdży
3 łyżki miodu (można mniej) (ja dałam gryczany)
1 łyżka oleju
1 łyżeczka mielonego (startego) kardamonu
1 / 2 łyżeczki cynamonu
szczypta startej gałki muszkatołowej
1 łyżeczka soli
300 ml mąki żytniej razowej
300 ml mąki pszennej razowej (ostatecznie można i białej) (ja dałam orkiszową chlebową typ 1100)
Glazura:
1 łyżka wody
1 / 2 łyżki miodu
1 łyżeczka soli morskiej (grubej)
Przygotowanie: Drożdże rozczyniłam w wodzie z dodatkiem miodu i poczekałam aż się spieniły. Następnie wymieszałam wszystkie składniki i zagniotłam spoiste, choć lekko lepkie ciasto. Zostawiłam w naoliwionej misce do rośnięcia na ok. 1 godzinę. Wyjęłam i uformowałam 2 bochenki, które włożyłam do omączonych koszy na wyrastanie (co zajęło ok. 30-40 minut). Po tym czasie wyłożyłam bochenki na blachę wyłożoną pergaminem do pieczenia, posmarowałam glazurą z wody i miodu i posypałam gruboziarnista solą morską. Piekłam w temperaturze 200 stopni Celsjusza przez 45-50 minut. Studziłam na kratce.
Źródło: Kuchnia Alicji
Smacznego.
Oj, chciałabym, by mój pierwszy chleb tak smakował :) Dziecko będzie miec dobry smak!
POzdrowienia, TIli. Cieplutkie :)
Chlebek piękny :) Ja wczoraj w sklepie ze zdową żywnością kupiłam pierwszą w swoim życiu mąkę chlebową i zakwas. I nie wiem co z tym zrobić :( Kupiłam mąkę żytnią (chyba sama mogłam z niej zrobić zakwaś???) ale koncepcji na chleb brak :(
Mam jeszcze ochotę na tę Twoją sałatkę :)
Zosia na pewno jest najlepszym kulinarnym krytykiem! :) Jestem więc pewna, że chlebek był pyszny! :)
Piękne pieczywo, z dużą ilością sałatki greckiej na trawie przy pełnym Słońcu… już niedługo weekend:)
Piękne wypieki Tili !:)) Wyglądają cudownie, aż sobie wyobrażam zapach Twoich chlebków.
Super slicznie!:)))
O tak ja tez sie ciesze, ze juz prawie weekend! :)
Tili ja nie wiem jak Ty to robisz – zawsze ze wszystkim sie wyrabiasz :))) Udzielasz moze korepetycji z zarzadzania czasem ??:D
Piękna „bagietka” i piękny chlebek. Tylko jak dałaś Zosi spróbować swojego chlebka, to się jeszcze może okazać, że żadnego innego (sklepowego) nie będzie chciała jeść, bo Twoje lepsze :). Tak jak ja od kiedy spróbowałam pierwszy raz domowego ryżu na mleku, na inne patrzę podejrzliwie :).
Ciotka! No to zaczynasz karmić następne pokolenie ;)))
Tilus ,dopisałam
Chleby, jak to u ciebie jest w zwyczaju, bardzo pięknie się prezentują :)
A dzidzia urocza :))))
Jaka masz cudowna bratanicę! A chlebki też piękne i pyszne:) wiem, bo też piekłam;)
Aniu, dzięki wielkie :) ciskam Cię mocno :)
Kasiu, nie znam kupnego zakwasu, choć widziałam go w sklepie eko i chyba na nim jest jakaś instrukcja, ale z samej mąki żytniej razowej i wody można wyhodować zakwas – wejdź do piekarni Tatter – ja właśnie z przepisu od niej wyhodowałam swój :)
Tutaj jest receptura: http://piekarniatatter.blogspot.com/2008/02/zakwas-zytni.html
A sałatką częstuj się :)
Casiu, :))) tak dzieci potrafią być niezłymi krytykami, choć na szczęście Zosia nie grymasi … na razie tfu tfu odpukać :)
Mich, tak nic tylko marzyć o weekendzie :)
Majanko, oj, tak pachniały cudownie :) Buziaczki ślę i miłego dzionka :****
Polko, oj, zarządzanie czasem to wcale nie jest moja silna strona, ale jak się wszystko wali i trzeba na raz zrobić dużo rzeczy to jakoś potrafię :)
Olalala, bez obaw, rodzice Zosi kupują jej bardzo dobry chleb bez polepszaczy, albo dostają ode mnie :)
Oczko, hihihi no, na to wychodzi :)
Margot, dzięki :*
Atinko, dziękuję pięknie :)
no skoro takiej kruszynce smakowały te bagietki to po powrocie do domu też je upiekę :)
Tiliuś kochana wszystkiego najlepszego z okazji Twoich Pięknych Urodzin!!! :)))
Zdrówka,które tak potrzebne by tworzyć te wszystkie wspaniałe wypieki, które spod Twoich dłoni wychodzą!
Uśmiechu, radości i spełnienia wszystkich Twoich marzeń! Buźka :**
Ps. Posłałam m@łpkę z życzonkami, odbierz :))
Aga, polecam gorąco :)
Majanko, właśnie dostałam i już nawet zmodyfikowałam wpis który automat posłał na moje urodziny :) Dzięki Słońce, bo jesteś drugą osobą która złożyła mi dziś życzenia :*** A teraz znikam na cały dzionek :)
Sciskam mocno :)))