Ole!


Dania jednogarnkowe, wyśmienite na czas choroby, lenistwa, albo właśnie dlatego że je lubimy. Zwykle duszone razem różne składniki, tworzą zupełnie inną, czasem nieoczekiwaną całość. Tym razem, delikatna i neutralna w smaku pierś kurczaka, przyjęła ostrawy smak czosnku, słodycz cebuli i papryk. Nie na tym jednak zakończyły się te amory. Słodkie pomidory i korzenny wermut, razem z pikantną chorizo i słodką papryczką, dały w garnku piękny koncert kolorów, aromatów i smaków. Jeszcze duża garść czarnych oliwek i zielony spokój natki pietruszki i przed oczami mieliśmy nie talerz z paprykowym gulaszem, ale hiszpański pejzaż z okrzykiem „Ole!” w tle.


Kurczak po hiszpańsku

Składniki:
2 łyżki oliwy z oliwek
2 całe piersi kurczaka (oryginalnie 8 udek kurczaka bez kości)
2 średnie cebule czerwone
3 ząbki czosnku (oryginalnie 1)
2 duże czerwone papryki (oryginalnie 1)
2 duże żółte papryki (oryginalnie 1)
1 puszka pomidorów, krojonych (400g)
1 kartonik passaty pomidorowej (oryginalnie bez tego składnika, ale ja chciałam uzyskać płynny sos)
100 ml półwytrawnego wermutu (oryginalnie 150 ml wytrawnego białego wina)
2 łyżki słodkiej papryki (oryginalnie 1 łyżka)
200 g kiełbasy chorizo (oryginalnie 75 g)
1 szklanka wydrylowanych czarnych oliwek, pokrojonych w plasterki (oryginalnie 25 g)
sól i czarny pieprz (IMO nie potrzeba soli, bo z kiełbasy jest jej wystarczająco dużo)
natka pietruszki do przybrania
bułka do podania

Przygotowanie: W dużym garnku stopniowo podsmażyłam kurczaka (gdy obsmażyłam jedną partię, wyjmowałam ją na talerzyk i podsmażałam drugą). W tym czasie pokroiłam w paski cebule, papryki i czosnek w cienkie płatki (można też go sprasować). Gdy już cały kurczak był obsmażony, wrzuciłam go do garnka i dodałam czosnek, mieszając przesmażyłam wszystko ok. 1-2 minut. Dorzuciłam cebule z papryką i smażyłam do czasu, aż wszystkie warzywa zmiękły. W tym czasie zdjęłam osłonkę z kiełbasy i pokroiłam ją w grube plastry. Chorizo wraz z pomidorami, passatą, wermutem i papryką w proszku dorzuciłam do garnka. Wymieszałam i zostawiłam do gotowania na ok. 20 minut. Gdy danie było gotowe, sprawdziłam smak i dodałam pieprzu oraz oliwek. Moim zdaniem soli nie trzeba do niego dodawać, tym bardziej, że jeszcze oliwki trochę to danie zasolą. Na talerzach już udekorowałam pietruszką i podałam z bułką (niestety nie własnego wypieku).

Źródło: „Gotowe w 30 minut. 300 pysznych dań na każdą okazję” wydawnictwa Reader’s Digest, Warszawa 2002.

Smacznego.

  1. Tili, jakie pyszności hiszpanskie u Ciebie! To coś zdecydowanie dla mnie! :)) Takie pyszności,ze slinka cieknie. Biorę przepis i muszę zrobić :)
    A mogłabym kiełbaskę chorizo pominąć?
    Pozdrówki i całuski na nowy dzien i tydzien :)

  2. Tiliuś ale Ty chyba już nie chora prawda?
    ja nie przepdam za takimi jednogarnkowcami, zwłaszcza z papryką, nie wiem czemu, ale tak jest i już ;)

  3. Szalejesz w tej kuchni. Co chwila smakolyk.
    Takie hiszpanskie jedzenie bardzo milo mi sie kojarzy i chetnie wprosilabym sie dzis na takie aromatyczne jedzonko.

    pozdrawiam karola

  4. Hola;) Lubimy takie hiszpańskie klimaty, a chorizo wręcz uwielbiamy. Też planujemy coś w najbliższym czasie z udziałem tej kiełbaski;-)

  5. Majanko, można pominąć, ale szczerze mówiąc to właśnie kiełbaska jest tutaj kluczowym smakiem, bez tego będzie to po prostu paprykowo-pomidorowy gulasz z kurczakiem, za to kiedyś gdy nie mogłam dostać chorizo zrobiłam to danie z inną kiełbaską, byle jakąś aromatyczną :) Buziaki :***

    Aga, nie już nie chora, ale nie wiem w co ręce włożyć, tyle mam teraz pracy, więc w przerwach siadam i piszę, czytam, odpoczywam :)

    Karolko, zapraszam w takim razie, ale i zachęcam do samodzielnego popełnienia, bo to prościutkie danie w wykonaniu :)

    Grumko, ciekawa jestem w takim razie waszej potrawy :)

  6. No własnie się tak zastanawiam, czy chorizo bez problemu można dostać?

  7. Ja kupiłam taką paczkowaną w supermarkecie (E’Leclerc) ale na pewno powinno być też w Bomi, czy Piotrze i Pawle, a kupowałam też do tego dania kiełbasę na bazarze, która nazywała się ala chorizo i była wariacją na temat chorizo, ale była bardzo smaczna i pasująca do tego dania :) Ale kiedyś, za pierwszym razem zrobiłam ten gulasz bodajże z kiełbaską myśliwską :)

  8. O, dobrze, że mówisz, ja już sobie wydrukowałam przepis :) Cenne wskazówki na pewno mi się przydadzą :)

  9. Yyyy ja jednak wydłubię tego kuraka z chorizo i resztę pożrę ze smakiem ;))

    ps. Coć mam szczęście do słówek w weryfikacji – trafiło mi się „polle” – toż to prawie jak polskie okrzyk „ole!” ;)PP

  10. Aga, nie mam teraz czasu na chorowanie :) Nawet nie mam czasu na nadrabianie zaległości, jakie mi się porobiły w czasie choroby ;p

    Oczko, to zamiast kuraka wrzuć fasolkę i będziesz miała hiszpańską fasolkę :)))

  11. Na jednogarnkowe danie to mnie nie pozostaje nic innego powiedzieć, jak „Ole”! :-) Pachnie aż u mnie. ;-))

  12. Małgosiu, to kiedy wybierasz się do Hiszpanii we własnej kuchni? :)))

  13. Tili zapisalam soebie przepis w „pamietniku” i niebawem pewnie i u mnie takie pyszne jedzonko bedzie :)

    pozdrawiam karola

  14. Karolko, czekam w takim razie na tą smakowitość u Ciebie :) Smacznego :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *