W mojej kuchni pojawiło się nowe zwierzątko – maszyna do wypieku chleba. Najpierw nieśmiało i z pewnym strachem studiowałam instrukcję oraz znajome blogi piekarnie i postanowiłam wykorzystać podstawowy przepis z instrukcji. Gdy wrzuciłam wszystko do maszyny w odpowiedniej kolejności, stałam nad maszyną obserwując przez szybkę powstający chlebek.
Przyjemne podniecenie i świdrujący w brzuszku lęk przerodziły się w eksplozję szczęścia i radości, gdy pokroiłam swój pierwszy w życiu chlebek. Pewnie, że wypiek ten daleki jest od doskonałości czy choćby smaku Casereccio, ale nic nie zastąpi smaku pierwszego własnoręcznie przygotowanego chlebka. Mogę powiedzieć, że maszyna na stałe zadomowiła się na moim blacie i będzie częstym kuchennym pomocnikiem. Teraz przede mną oswajanie pierwszego zakwasu.
Chleb podstawowy
Składniki:
2 łyżki oleju
325 ml mleka
2 małe łyżeczki soli
2 duże łyżki cukru (dałam brązowy)
600 g białej mąki piekarskiej
1 1/2 łyżeczki drożdży instant
Przygotowanie: Wszystkie składniki wrzuciłam do maszyny w podanej kolejności, włączyłam program „chleb podstawowy” i gdy się zakończył, wyjęłam jaśniutki bochenek. Pycha.
Smacznego.
gratuluje i po cichu zazdroszczę zwierzaka ;)
Rozkręcasz się widzę ;))
I to widać w tej maszynce jak toto zagniata i rośnie?
Aga, to super zwierzaczek :) A jakie pyszności pomaga zrobić :) Nawet ciasto drożdżowe pomaga wyrobić :)
Oczko, widać i choć czasem ciasto zaparuje szybkę, to można sobie miło je podglądać :)
Tili, super! Gratuluję zwierzątka! Ja chyba nie wiem, jak wygląda maszyna do chleba …
Pozdrawiam. :)
Majana, to jak wrócę do domku to cyknę zdjęcie i wstawię :)
Chciałam poprosić Mikołaja, żeby mi na gwiazke przyniósł, ale pojawiła się inna, bardziej ptorzebna rzecz ;)
Tilianaro proszę kuknij do naszej dyskusji o winie na moim blogu i pomoż ;)