Choć karuzela przygotowań do chrzcin mojej cudownej bratanicy się skończyła, a skończyła się wspaniałym przyjęciem, teraz rozpętała się burza pudeł i toreb … przeprowadzka. Wstaję rano, szybkie śniadanie, prysznic, na ręce rękawiczki „wampirki” i już chwilę później słychać tylko skłony i szuranie pudeł, gazet i zawijanych w nie delikatnych przedmiotów.
Kiedy kończę ostatnie pudło danego dnia, za oknami już ciemno, a przed oczami już tylko upragnione łóżko. W końcu pakowanie na raz dwóch mieszkań to całkiem męczące zajęcie, więc gdy przychodzi wieczór razem z mężem nim się obejrzymy wpadamy w objęcia Morfeusza.
A kiedy przeprowadzka się skończy, zacznie się remont … remont generalny … ściany i sufity zostaną przyobleczone w nowe tynki, umalowane w nowe kolory, podłogi uzyskają nowy blask, a co najważniwejsze … nowa, zupełnie nowa, w pełni wymyślona przeze mnie kuchnia.
Doczekać się już nie mogę, ale z ledwością znajduję teraz czas na pisanie. Gotowanie czy pieczenie zostało ograniczone do najważniejszych posiłków, kilku blach ciasteczek upieczonych z kochaną siostrzenicą męża i szybkich chlebów, gdyż na te sklepowe patrzeć już nie potrafimy.
Wrócę … obiecuję, że postaram się by powrót był smaczny i ładnie prezentujący się, jednak tymczasem wybieram się na blogowy urlop, by w realu zabrać się za ciężkie, choć upragnione prace.
Do zobaczenia.
Tili kochana, jestem tu i czekam :)) Nie przemęczaj się za mocno, myśl tez o swoim kręgosłupie. Trzymajcie się cieplutko i oby remont szybko się skonczył.
Pozdrawiam cieplutko!:))
Wracaj szybko :( Już się nie mogę doczekać nowych przepisów. I z przyjemnościa zobaczyłabym zdjecia nowej kuchni :) Będę tu zaglądać wyczekując na Twój powrót :) Ściskam
Tili, a ja sie ostatnio zastanawialam co sie z Toba dzieje. Mam nadzieje, ze szybko uwiniecie sie z remontem. Tej nowej kuchni to zazdroszcze jak malo kto. Mam nadzieje, ze nam ja pokazesz.
Do zobaczenia po powrocie :)
pozdrawiam
Ale spiesz się, dobrze? ;)
współczuję remontu(niedawno też miałam),ale radośc z efektu końcowego na pewno wszystko Tobie wynagrodzi.Pozdrawiam
Uwaga na fachowców hi hi ;-))))
Po ciężkiej pracy będzie upragniony finał :-) Powodzenia i czekam na Twoje wpisy :-)
Tili! Przede wszystkim pieknej kuchni i jadalni zycze :)
Niech sie szybko wszystko dobrze skonczy i wracaj do nas okay? :)
Zazdroszczę, Tili!
Będę czekac :)
powodzenia…
Tili, zazdroszczę remontu i nowej kuchni :)) Również mam nadzieję, że pokażesz nam efekt końcowy :)
Do przeczytania wkrótce!
Pozdrawiam Aga
O super! To już teraz? :))
To ja czekam na duży stół! :)
Wracaj szybko, bo dawno razem nie pichciłyśmy i mi tęskno, no! ;))
Samego remontu nie zazdroszczę. Podziwiam za pracowitość – my go odwlekamy, i odwlekamy…
Remont kuchni przechodziłam – i to była prawdziwa rewolucja !
Za efekt wart tych męczarni ;)
Mam nadzieję , że u Ciebie remont pójdzie jak po maśle ! :)
Tiluś, to jak najszybciej się z tym remontem uporajcie :)! Pogoń tam czasem tych robotników, no bo w końcu czekamy, a co! No, to miłego :).
Tili jak już urlop to życzę Ci mniej pracowitego. I wracaj szybko!
Pozdrawiam serdecznie!
Tili, wróć i pochwal się się kuchnią. :) Najlepiej każdym jej szczegółem. :)
No, a tymczasem owocnego remontu! :)
Tiliiiii… Czas wracać z urlopu!
:)))
Zapraszam na mój nowy blog, będzie mi bardzo miło Cię gościć:) http://cioccolatogatto.blox.pl/html
mam nadzieje, że remont powoli dobiega końca;)
Tili kochana, mam nadzieje, ze wkrótce już będziesz na swoim i w swoim królestwie:)
Sciskam Cię cieplutko!:)
Oj wracaj już! ;)
No wroc juz :))))
Eeeeej…:)))
:**** Czekamy :)
Blogosfera do Tili: gdzie Ty?
choc znak życia mogłabyś dać :)
Właśnie, właśnie!