Idealne śniadanie … wstajemy nie za wcześnie nie za późno, leniwie siadamy przy stole kuchennym z kubkami kawy i herbaty, a w piecu pieką się jajka w kokilkach, podpatrzone już kiedyś w księgarni u M. Rouxa w jego „Jajkach”, a ostatnio dostrzeżone u Mico. W zgrabnych kokilkach ukryte pod pierzynką serowo-śmietanową, leży jajeczko, którego płynne żółtko jest jak płynne złoto na sztabkach tego kruszcu, jakimi jawi się nam podsmażona w kosteczkę szynka.
Jednak to nie wystarczy by mieć doskonałe śniadanie. Koniecznym i elementarnym składnikiem są oczywiście … bułeczki. Pszenne, lekkie i delikatnie ciepłe, podgrzane przez chwilę w piekarniku wraz z kokilkami. Te bułeczki, niestety mimo zapewnień ich autorki Liski, są zawsze trudnym dla mnie wypiekiem. Ciasto zwykle jest bardzo lepiące i przyznam się, że wychodzą mi średnio jeden raz na trzy podejścia, ale z niezachwianą miłością próbuję je piec, bo to właśnie ten przepis przekonał mnie do pieczenia własnego pieczywa oraz … pisania tego bloga. Dlatego za te cudowne, choć kapryśne bułeczki dziękuję Lisce.
Bułeczki pszenneSkładniki:
1 małe jajko
200 ml. zimnego mleka
8 g świeżych drożdży
2 łyżeczki cukru
50 g zimnego masła, pokrojonego w kostkę
340 g białej mąki pszennej (ja zwykle daję typ 650)
1 łyżeczka soli (oryginalnie 7 g)
mleko do posmarowania
mak/sezam do posypania
Przygotowanie: Mąkę i sól ucieram z masłem ręką. Drożdże rozkruszam, posypuję cukrem i zalewam 4 łyżkami mleka. W misce z mąką łączę rozpuszczone drożdże i powoli wlewam mleko, a na końcu lekko rozbełtane jajko. Wyrabiam rękami aż będzie możliwie gładkie, choć u mnie zwykle ciasto i tak jest dosyć lepkie i czasem niestety pozostaje strasznie lepką paciają.
Odstawiam do wyrośnięcia na 1 1/2 do 2 godzin, przykryte ściereczką aż podwoi objętość. Dzielę ciasto na 8-10 bułeczek i układam na blasze wyłożonej pergaminem w przynajmniej pięciocentymetrowych odstępach. Zostawiam posmarowane mlekiem i posypane posypką do wyrośnięcia na ok. 20 minut (przykryte ściereczką). Piekę w piekarniku nagrzanym do 230 stopni Celsiusa przez 5 minut, a potem zmniejszam temperaturę do 200 stopni Celsiusa i piekę jeszcze 5-10 minut.
A tutaj możecie zobaczyć te bułeczki w innych odsłonach w mojej kuchni – po raz pierwszy, po raz drugi i kolejny.
Jajka w kokilkach
Składniki:
oliwa i masło
2 grube plastry szynki, pokrojone w kostkę
4 świeże jajka
kozi serek
4-5 łyżek śmietany
1 łyżka parmezanu
tymianek i zioła prowansalskie
pieprz
Przygotowanie: Na oliwie podsmażyłam pokrojoną w kostkę szynkę. W nasmarowanych masłem kokilkach ułożyłam szynkę, serek, delikatnie wbiłam jajko, możliwie tak, aby żółtko było na środku. Śmietanę doprawiłam przyprawami i parmezanem i delikatnie wlałam wokół jajka. Zapiekałam w kąpieli wodnej przez 10-12 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni Celsiusa. Czas pieczenia może być różny w zależności od piekarnika, wielkości jajek, grubości kokilek.
Smacznego.
jakiej śmietany do tych jajek uzyłaś?
pyszne macie sniadanka :)
Tilio! Ja dziś za Toba nadążyć nie mogę, co chwilę pyszne coś! ;))
Aga, to była Rama cremefine do gotowania, ale dobre tez będzie z mlekiem skondensowanym 4% :)
Oczko, bo ja dzisiaj takie pieczywowy dzionek mam :) Zakochałam się w pieczeniu pieczywa :)))
Fajne bułeczki! Oby Twoja miłość trwała jak najdłużej, bo ja lubię sobie popatrzeć na takie pieczywko, co ostatnio tu się wyrabia :).
Pozdrówka ciepłe
Tili … ale szalejesz w pierwszym momencie nie mogłam się połapać… myślałam, ze coś z serwerem a Ty kobito piekarnie masz w domu.
Wszystko jak zwykle piękne i pewnie smaczne.
Ja wczoraj tez piekłam pewnie wieczorem wrzucę na bloga:)
Pozdrawiam
Kasia
Na takie jajca to bym się szybko skusiła, a jeszcze te bułeczki…fajne przygotowujesz śniadanka:))
ojej ,ale przysalałaś,tyle pysznego pieczywa
A ja poszukiwałam inspiracji, czyli przepisu na bułeczki i za późno przeczytałam Twój wpis. Dziś piekę zwykłe, ale następnym razem te Twoje!
Pozdrawiam :)
Olalala, moja miłość rośnie i kwitnie z każdym wypiekiem coraz bardziej, nawet gdy wypiek jest nieudany :)
Kasiu, jak pisałam gdzieś już wcześniej, ponieważ wszystkie te chlebki są dla mnie bardzo specjalne, chciałam je zaprezentować razem, więc to szaleństwo było w ostatnich kilku dniach, a nie tylko dzisiaj :) A teraz czekam na Twój chlebek z cebulką, bo mnie zainteresował :)
Andziu, te jajeczka to prawdziwy rarytas rankiem, gdy czeka się na nie z kubkiem kawy :) mniem :)
Margot, dzięki :)
An-na, cieszę się że chcesz wypróbować ten przepis, bo on mi sprawia wciąż wiele problemów, więc z chęcią zobaczyłabym jego wykonanie u kogoś jeszcze :) Czekam w takim razie na Twoje bułeczki :)
Tili, raj na ziemi takie sniadanko! :)
Piękne bułeczki!
o! to fajno, jest tylko one probleme, tych no, koklików czy jak im tam nie posiadam, ale coś sie wymyśli ;p
Majanko, to prawda, dosłownie raj :))) Buziaki :*
Aga, można też zrobić je w formie do muffinek, a potem delikatnie przełożyć do filiżanek lub w jakichkolwiek innych żaroodpornych małych foremkach :)
no tak, zrobię kiedyś zrobię, jak zakupię jakiekolwiek foremki ;p
wiesz nigdy nie piekłam ciasteczek i raczej nie planuję, bo za słodkosciami to nie przepadam, ale takie małe foremki do muffinek by się jednak jak widac przydały ;)