Zimowe szaleństwa … niekoniecznie zimą.


Zimno i biało, policzki czerwone od skrzącego mrozu, palce choć zdrętwiałe od chłodu, same rwą się do lepienia śnieżnych kulek i zabawy. Zima to czas zasypiania niedźwiedzim snem, ale i budzenia w sobie dziecka. Płatki śniegu wpadające za kołnierz, tarzanie się w śniegu, gonitwy po zaspach czy lepienie bałwana, to i wiele więcej sprawia, że zimą czuję jak budzi się we mnie dzieciak … bardzo rozbrykany dzieciak :-)


Kiedy jednak wracam do domu, a skóra aż boli od ciepła mieszkania i żołądek dopomina się o coś rozgrzewającego, idę do kuchni po kawałek ciasta. Czy to w formie babki, czy grubego placka, czy też podłużnego bochenka, z lukrem, czekoladą lub solo to ciasto jest kwintesencją zimowego deseru. Koniecznie z gorącą herbatą z plasterkiem cytryny oraz łyżeczką kandyzowanego imbiru, by po spokojnym wieczorze znów myśleć o zimowych szaleństwach.

Myśleć o nich możemy nie tylko zimą. Przy okazji tej babki, zziębnięte do szpiku kości i ja i Oczko bawiłyśmy się jak na food bloggerki przystało, łapiąc kadry i w najlepsze podjadając zimowe ciasto … w końcu kwietnia.

Babka imbirowa z bakaliami

Składniki:
125 g masła
100 g drobnego cukru (najlepiej brązowego)
2 jajka
1/4 szklanki płynnego miodu, melasy lub syropu klonowego
230 g mąki
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
3 łyżeczki imbiru w proszku
1 łyżeczka cynamonu
3/4 szklanki mleka
30 g imbiru kandyzowanego

300 g bakalii (skórka cytrynowa, skórka pomarańczowa, suszone żurawiny, rodzynki, śliwki, etc)
1 łyżka alkoholu

Przygotowanie: Bakalie wsypałam do miski i zalałam gorącą wodą z alkoholem. Odstawiłam na czas przygotowania ciasta. W misce utarłam masło z cukrem, potem dodawałam po 1 jajku, następnie miód. W drugiej misce wymieszałam mąkę, proszek do pieczenia, sodę, cynamon, imbir. Do utartego masła dodawałam na przemian suche składniki i mleko. Zmiksowałam na jednolitą masę. Dodałam bakalie i imbir kandyzowany – oprószone 1 łyżką mąki i dokładnie wymieszałam łyżką. Ciasto przełożyłam do nasmarowanej masłem formy i piekłam w 180 stopniach Celsjusza przez ok. 50 minut. Po wyjęciu zostawiłam babkę na 10-15 minut w formie, a następnie wyjęłam na kratkę do wystudzenia. Jeszcze ciepłą można polukrować lub zimną posypać cukrem pudrem czy ozdobić wedle gustu.

Źródło: White plate

Smacznego.

  1. Tili, ładnie to opisałaś i o zimnie i o wspólnym pieczeniu z Oczkiem i o jedzeniu ciast zimowych w kwietniu:P
    a sama babka no super się prezentuje

  2. Tili, ja też jadam ,zimowe' ciasta w ciągu całego roku.
    A z tymi śniegowymi zabawami to niestety, odpadam…
    Babkę piekłam.Dla mnie fantastyczna.
    Pozdrawiam ciepło!

  3. Pyszna babeczka. Jak widac zimowe babki mozna wcinac o kazdej porze roku :) A zabawy na sniegu i ja bardzo lubie :) Dobrze, ze w tym roku sniegu ci u nas dostatek :))

    Buzka Tili :)

  4. Ja tam, jeśli chodzi o wypieki, rzadko patrzę na porę roku. Myślę sobie tylko: "na cóż ty Oliwko masz ochotę" i… biegnę na zakupy. ;))

    Wasz wypiek rzeczywiście idealnie wpasowuje się w świąteczny klimat.

    Pozdrawiam, Tili!

  5. Hej :)
    zobaczyłam te zdjęcia "balkonowe" (tak mi się wydaje), przeczytałam o zimie i skrzypiącym śniegu i pomyślałam.."Rany, w taki ziąb a one robią zdjęcia, z gołymi rękoma na balkonie, powariowały". Ale potem było o kwietniu…i już wszystko ok :)

    Babka fantastyczna – bardzo, bardzo w moim smaku :)

  6. Bardzo lubię zimowe smaki, i właśnie niekoniecznie zimą zjadane! Jednak na tą babkę nie będę czekać do wiosny;P
    Pozdrawiam serdecznie!

  7. jaka ona śliczna i kolorowa :)
    uwielbiam zimę, nawet za te zmarznięte palce i płatki śniegu za kołnierzem ;)

  8. A ja tam kocham lato :)))
    Zima moze byc, w okolicach Bozego Narodzenia i trochę na ferie dla dzieci. A tak to nie.. Ja znowu zmarzłam, grube skarpety nie pomagają, autobusy się spóźniają..brrr..

    Koniec marudzenia. Babka świetna:))
    Pozdrawiam.

  9. Zdarza mi się jeśc w kwietniu pierniczki:)
    Ciasto z pewnością by mi smakowało:)
    A teraz, zimą, to na deser właśnie takie ciasto, lekkie kremy czy owoce mi nie pasują zimową porą:)

  10. właśnie za to kocham zimę. że moge bez precedensów obudzic w sobie szkraba i figlarza.

    cudowna babka. z początku myślałam, że to keks xd

  11. Pysznie się prezentuje. Koniecznie musze spróbować, bo zapowiada się wyjątkowo!
    Chyba już i mój czas na takie świąteczne wypieki.

    pozdrawiam ciepło!
    M.

  12. Hihi! Pamiętam tę Panią – znaczy tę babę ;)))

    buziak :)**

    ps. A ja teraz ciasteczkuję z małymi pannami :)

  13. policzki czerwone miewam, lepienie bałwana wciąż przede mną, ale na pewno to uczynię.
    a zimowa babka bardzo mi się podoba.

  14. Pozdrowienia z Australi! Ale super blog dzisiaj znalazlam :)
    Chcem sprubowac pierwszy raz twoj seromakowiec bo nigdy jeszcze nie robilam! dziekuje :)

  15. Bakalie, babka, keks to rzeczywiscie rozgrzewa, zgadzam sie – takich ciast mam teraz trzeba! Pozdrawiam przedswiatecznie Tili :-)

  16. Tili! Najlepsze życzenia świąteczne! Uśmiechu, radości, dobrych ludzi wokół, wiele ciepła i miłości!
    Pozdrawiam serdecznie!

  17. Tilinarko, jeszcze świętujemy… Zaglądam zatem i do Ciebie, choć tak rzadko… to tym razem jeszcze życzę wesołych świąt i wszystkiego tego, czego bardzo Ci potrzeba… a do tego zdrowia i uśmiechu z sercem spokojnym. Pozdrawiam ciepło!

  18. Piękne!!!
    I z jakiej foremki niesamowitej:)
    zapisuję do zrobienia nie tylko zimą:)

  19. Dobre ciacho po śnieżnym szaleństwie jest wręcz wskazane. Podczas lepienia bałwana i rzucania śnieżkami spalamy duże ilości kalorii, poprawiamy działanie układu krążenia i wzmacniamy układ odpornościowy. Przebywanie na zewnątrz podczas mrozów hartuje cały organizm , poprawia metabolizm i wzmaga apetyt. Zjedzenie ciasta po śnieżnym wysiłku działa jak jedzenie po treningu ? wszystko idzie w mięsnie i spala się w naszych organizmach, a tkanki tłuszczowej nie przybywa ;)

    Smacznego!

  20. Upieklam dzisiaj babke imbirową, jest rewelacyjna. Zmienilam tylko mąke, bo użylam mąki orkiszowej,
    Dzieki za super rozgrzewające i zdrowe ciasto
    Maryla

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *